Rowerowa Pielgrzymka na Jasną Górę 3 – 7 lipca 2015r.
Już po raz trzeci wzięliśmy udział w rowerowej pielgrzymce do Częstochowy, do sanktuarium na Jasnej Górze. W tym roku zebrała się nas dwunastoosobowa grupa Wystartowaliśmy 3lipca o godzinie 10.00 z Łakiny. W tym roku samochodem z naszymi bagażami jechali na zmianę Iza i Artur – dziękujemy! Pierwszy odcinek naszej pielgrzymki wiódł przez Pobiedziska i Czerniejewo ( gdzie są przepyszne lody) do Biechowa do klasztoru ojców Paulinów, którzy jak zawsze przyjęli nas bardzo serdecznie. Po zjedzeniu obiadu był czas na odpoczynek, spacer i pogaduszki.
Następnego dnia już o szóstej rano dojechali do Biechowa pozostali uczestnicy imprezy: przyjaciele z KTR „Wrześnianie” i GR „Solczanie”. Razem było nas trzydzieścioro.
O godz. 6:00 odbyła się msza św., a następnie błogosławieństwo od ojca Józefa. Potem kolega Mieciu powitał wszystkich, przedstawił nas i dał kilka wskazówek co do bezpiecznej jazdy. Jechaliśmy tradycyjnie podzieleni na dwie grupy. Trasa wiodła z Biechowa przez Kołaczkowo – Pyzdry- Rudę Komornicką –Gołuchów do Kalisza, w sumie około 95 km. Tutaj spotkała nas niespodzianka. Zostaliśmy ugoszczeni przez hurtownię Składu Budowlanego „Wesołek”. Otrzymaliśmy też pamiątkowe gadżety w postaci kubka i opaski odblaskowej. Potem udaliśmy się do Domu Pielgrzyma na zasłużony odpoczynek.
Kolejny dzień zaczęliśmy od uczestnictwa w mszy św. w Sanktuarium św. Józefa. Około godziny 8 wyjechaliśmy w kierunku Wielunia przez Grabów/Prosną do Lututowa. Dzień był wyjątkowo upalny i gorąco dawało się nam mocno we znaki. Dobrze zrobiła nam przerwa w Lututowie, gdzie zjedliśmy smaczny obiad. Po solidnym odpoczynku pojechaliśmy dalej do Wielunia. Zajechaliśmy tam około 16.00. Spaliśmy w bursie szkolnej. Mimo zmęczenia znaleźliśmy siły na spacer i małe zakupy.
W poniedziałek, ostatni dzień naszej pielgrzymki, rozpoczęliśmy już o 6 rano. Wprawdzie zostało nam tylko 68 kilometrów, ale trasa tego odcinka była chyba najtrudniejsza. Po drodze zatrzymaliśmy się w Kamyku na obiad, a potem w Białej na tradycyjny chrzest tych, którzy jechali po raz pierwszy. Tutaj też przeprosiliśmy się nawzajem i ruszyliśmy w dalszą drogę. Na szczyt Jasnej Góry wjechaliśmy wszyscy razem tyralierą. Podziękowaliśmy modlitwą za bezpieczne dotarcie do celu. Po zakwaterowaniu się u sióstr zakonnych i odświeżeniu udaliśmy się na mszę świętą, zwiedziliśmy z przewodnikiem Klasztor. Wieczorem, po odpoczynku udaliśmy się na Apel Jasnogórski.
Rano we wtorek przyjechał po nas Leszek swoim busem. Załadowaliśmy nasze rumaki na przyczepkę i pełni wrażeń po kolejnej udanej pielgrzymce wróciliśmy zmęczeni, ale zadowoleni do Wągrowca.