TUCHOLA 2015 – Tucholski Park Krajobrazowy
W Bory Tucholskie udaliśmy się w dniach od 8 do 10 maja 2015r. na zaproszenie Klubu Turystyki Rowerowej „Wrześnianie” W wyprawie wzięło udział dziewiętnaścioro członków i sympatyków Klubu Rowerowego „Pałuki Tour”. Pierwsza grupa wyruszyła do Tucholi już w piątek rano. Po zameldowaniu się w hotelu i krótkim odpoczynku rozpoczęliśmy rowerowe zwiedzanie okolicy. Celem naszej wycieczki było oddalone o około 20 km Fujatowo, w którym zwiedziliśmy niecodzienny zabytek architektury hydrotechnicznej. Obiektem tym jest akwedukt wzorowany na rzymskich budowlach, który krzyżuje dwa cieki wodne płynące nad sobą o różnicy poziomów 9 m. Dołem akweduktu płynie Czerska Struga, a górą Wielki Kanał Brdy.
Budowlę wniesiono w 1848 r. z kamienia i żółtej cegły i miała ona umożliwić swobodny przepływ wód oraz nawadnianie Łąk Czerskich, które były terenem strategicznym dla pruskiej armii, ponieważ dostarczały siana – pożywienia dla koni będących w służbie. W latach 70. XX w. przeprowadzono jej remont, wykładając beczkowe sklepienie płytami żelbetowymi. Dopiero remont w 2002 r., polegający na wyłożeniu sklepienia ceramicznymi płytkami, przywrócił akweduktowi jego pierwotny wygląd, efekt warto zobaczyć. Wzdłuż Czerskiej Strugi biegnie kładka spacerowa. To niezwykle ciekawe miejsce jest jednym z niewielu miejsc w Polsce, gdzie można przejść pod wodą (Kanałem Brdy) bez zamoczenia.
Następnie po zjedzeniu posiłku w położonym niedaleko akweduktu zajeździe, wróciliśmy do Tucholi i poczekaliśmy na resztę naszej grupy i pozostałych uczestników Zlotu – brały w nim udział także grupy z Solca, Kościana i Goliny – w sumie razem z gospodarzami 46 osób.
Wieczorem, o godz. 21.30 powitał nas główny organizator imprezy kol. Mieciu Koczorowski i zaprosił razem z panią Agnieszką – przedstawicielką promocji Urzędu Miasta na nocne zwiedzanie Tucholi. Obejrzeliśmy pomnik św. Małgorzaty – patronki miasta, pięknie oświetlony Rynek z fontanną i zabytkową studnią oraz inne ciekawe miejsca. Zmęczeni, ale zadowoleni udaliśmy się na spoczynek.
Następnego dnia o 8 rano spotkaliśmy się na śniadaniu, aby już o godzinie 9.00 wyruszyć na rowerowe zwiedzanie okolic Tucholi. Towarzyszyli nam przedstawiciele Urzędu Miasta – także na rowerach. Jechaliśmy w trzech grupach – zgodnie z przepisami. Udaliśmy się w kierunku miejscowości Świt, zatrzymaliśmy się na chwilę nad brzegiem rwącej Brdy i pojechaliśmy w kierunku miejscowości Piła Młyn. Tam po odpoczynku w Stanicy rowerowej i smacznym posiłku pokręciliśmy pedałami po leśnych ścieżkach do jeziora Rudzianka. Nasi przewodnicy pokazali nam kolejną ciekawostkę tego terenu. Były nią ukryte w lesie pozostałości po kopalni węgla brunatnego.
Podziemna kopalnia węgla brunatnego ,,Montania” rozpoczęła wydobycie w roku 1900 jako część kopalni Olga w miejscowości Piła. Nazwa ,,Montania” pochodzi od nazwy firmy, która uruchomiła wydobycie – była to niemiecka firma ,,Montangesellschaft” z siedzibą w Katowicach. Wydobycie z kopalni wynosiło około 10 tys. ton węgla rocznie. Technologia wydobywania węgla opierała się na systemie podziemnych chodników górniczych udostępnianych sztolniami upadowymi i szybami pionowymi do głębokości 50 m. Kopalnia zakończyła eksploatację węgla około roku 1939.
Po obejrzeniu tego ciekawego miejsca pojechaliśmy w kierunku Tucholi. Nasze liczniki pokazały, że przejechaliśmy 46 km.
Popołudniu udaliśmy się – oczywiście rowerami – w kierunku amfiteatru, gdzie na zaproszenie władz miasta wzięliśmy udział w imprezie pod hasłem: „Na rowerach i na pieszo borowiackie szlaki cieszą”. Wzięło w niej udział 489 uczestników – głównie dzieci i młodzieży z tucholskich szkół. Razem z wszystkimi przejechaliśmy trasę ścieżką rowerową do miejscowości Świt i zrobiwszy pętlę wróciliśmy na miejsce startu. Na mecie czekała na wszystkich grochówka, ciasto i pyszna kawa oraz losowanie nagród.
W niedzielę również śniadanie czekało na nas już o 7 rano. Tym razem rowery zostawiliśmy w spokoju i przesiedliśmy się na kajaki. Już samo wsiadanie do nich dostarczyło niektórym z nas sporo emocji. Popłynęliśmy Kanałem Brdy w kierunku Akweduktu w Fujatowie. Tam zatrzymaliśmy się na krótkie zwiedzanie i popłynęliśmy dalej niezwykle malowniczą trasą. Piękna, soczysta zieleń, łabędzie i kaczki chroniące się w szuwarach i rozlewiskach kanału, cisza i spokój tego miejsca zachwyciły wszystkich. Przepłynęliśmy około 17,5 km do miejsca zwanego „Zielonka”, gdzie skończył się nasz spływ. To była naprawdę niesamowita i piękna przygoda. Autobusem wróciliśmy do miejsca zakwaterowania i po zrobieniu wspólnej fotografii oraz podziękowaniu organizatorom imprezy zaczęliśmy szykować się do powrotu do domu. Zjedliśmy obiad, zapakowaliśmy nasze rowery na przyczepkę i z obietnicą, że na pewno w Bory Tucholskie wrócimy, pojechaliśmy do Wągrowca.