Na X Cysterski Rajd Rowerowy wybraliśmy się liczną, bo aż 24 osobową grupą. Już o godzinie 8 rano spotkaliśmy się na parkingu przy Muzeum. Chwila zeszła nam jeszcze na naprawy drobnych usterek, dopompowanie dętek i ruszyliśmy w drogę, ul. Skocką do Wierzbowej i dalej koło Polinovy w kierunku na Przysieczyn i Roszkowo. Tam już wjechaliśmy na szosę i dojechaliśmy pod dom Ziemowita w Skokach. W zwiększonym o jedną osobę składzie pojechaliśmy dalej w stronę Łopuchowa, gdzie skręciliśmy w kierunku Łopuchówka, Boduszewa i Głębocka, aby wyjechać w Murowanej Goślinie. Tam też zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę i na tarasie hotelowym wypiliśmy po małej kawce. Posileni i znowu w zwiększonym składzie ( dogonili nas: Iwona ze Stasiem) ruszyliśmy już prosto do Owińsk, gdzie przed pałacem rodziny von Treskow była meta rajdu. Zostaliśmy głośno powitani przez Karolinę Stefaniak – jedną z organizatorek imprezy. Otrzymaliśmy plakietki rajdowe oraz bony na posiłek. Po zjedzeniu, był czas na uzupełnienie testu z dotyczącego historii cystersów, a konkretnie zakonu cysterek, które to w Owińskach miały swoją siedzibę. Udało się nam także zwiedzić kościół i obejrzeć dziedziniec klasztorny. Jego historię przedstawiła nam Ania, która wszystko wie!
Około 13.30 odbyło się losowanie nagród wśród tych, którzy odpowiedzieli najlepiej na pytania z testu. Nasi, jak zawsze, zgarnęli sporo nagród. Ponieważ upał dokuczał wszystkim, pomału zbieraliśmy się do powrotu. Tym razem wracaliśmy już w grupach: część śmigała do domu najkrótszą drogą, część przez Puszczę Zielonkę, pozostali spokojnie popedałowali w stronę domu tą samą trasą.
Impreza mimo dokuczającego upału była bardzo udana. Wzięło w niej udział około 300 uczestników. Dla nas to okazja do spotkania przyjaciół – rowerzystów z innych klubów i wymiany doświadczeń oraz nowinek.
