POZNAJEMY OKOLICE OBRZYCKA 13 marca 2016 r.

Poznajemy okolice Obrzycka

13 marca 2016r.

     Kolejna aktywna niedziela Klubu Turystyki Pieszej „Włóczykij”, na którą tym razem zaprosił nas kolega Leszek Tomczak, rozpoczęła się od spotkania o godzinie 8.00 na parkingu przy muzeum. Zebrało się nas czternaścioro, zapakowaliśmy się do samochodów i ruszyliśmy w stronę Obrzycka. Pierwszym przystankiem była Zielonagóra ( ta nad Wartą), zwiedziliśmy tam zespół pałacowo-parkowy rodu Raczyńskich. Pierwotny dwór pochodzi z około 1857 roku, a rozbudował go Zygmunt Emeryk Raczyński w latach 1906-1910. Pałac jest piętrowy, z dachem mansardowym i czterokondygnacyjną wieżą w narożniku, położony na wysokiej skarpie nad Wartą. Nad wejściem znajduje się herb Raczyńskich-Nałęcz z dewizą rodową Vitam impendre vero („Życie poświęcić dla prawdy”). Pałac otacza park krajobrazowy z I poł. XIX w. z licznymi pomnikowymi lipami, modrzewiami i dębami, łączący się z Puszczą Notecką. Obecnie pałac i jego otoczenie jest własnością Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, jednak można go zwiedzać, ku naszemu zadowoleniu.

    Następnie pojechaliśmy do Obrzycka, gdzie zatrzymaliśmy się na Rynku. Tutaj Leszek opowiedział nam historię Ratusza wzniesionego w połowie XVII w. w stylu barokowym. W XIX wieku zamieniony został na spichrz, a do pierwotnego stanu przywrócony został w latach 60-tych. Obecnie jest siedzibą władz gminnych i miejskich. Ciekawostką tego ciekawego budynku jest renesansowe marmurowe obramienie okna z 1527 r. przywiezione przez Atanazego Raczyńskiego w 1843 r. z klasztoru Batalha w Portugalii. Jak się okazało, jest to jedyne okno z tego klasztoru, które zachowało się do czasów dzisiejszych.

    Realizując dalej plany naszej wyprawy zaparkowaliśmy nasze auta na placu przy nieczynnym neobarokowym kościele z 1911 r. i ruszyliśmy pieszo, czerwonym szlakiem wzdłuż Warty do leśniczówki Daniele. Stamtąd  po krótkim odpoczynku pomaszerowaliśmy dalej leśnymi ścieżkami, częściowo wzdłuż nasypu zlikwidowanej linii kolejowej do rezerwatu Świetlista Dąbrowa. Po drodze zatrzymaliśmy się przy znajdujących się w lesie dwóch miejscach pamięci narodowej. Są to zbiorowe mogiły pomordowanych przez Hitlerowców Polaków, mieszkańców tych terenów, jak i więźniów z Wronek i Szamotuł. Oba groby są otoczone dbałością i opieką.

   Maszerując dalej przeszliśmy przez mostek na rzeczce Samie i odbiliśmy, aby zobaczyć mały rodzinny cmentarz rodziny Twardowskich, dawnych właścicieli pałacu w Kobylnikach. Na tym maleńkim, otoczonym kamiennym murkiem cmentarzu pochowani są członkowie tej rodziny. Ostatni pochówek miał miejsce w 2010 roku.

   Idąc dalej czerwonym szlakiem doszliśmy do miejscowości Kobylniki, gdzie w pięknym, wybudowanym w latach 1886-1887 neorenesansowym pałacu, dawnej własności Tadeusza Twardowskiego, mieliśmy przyjemność wypić kawę i zjeść coś słodkiego. Zamek faktycznie wygląda jak z bajki.

   Został nam, już ostatni odcinek do pokonania, tym razem krótki do Słopanowa, gdzie zwiedziliśmy drewniany kościół św. Mikołaja zbudowany w 1695 roku. Ciekawostką jest satyryczny wizerunek karczmarki oszukującej swych gości. Przedstawia on niewiastę z niepełnym kuflem piwa w ręku. Kobietę za kołnierz przytrzymuje diabeł, a na wołowej skórze wypisane są jej grzechy oraz uzasadnienie wyroku: bo nie dolewała.

   Pomału nasza wyprawa dobiegła końca. Doszliśmy, już najkrótszą drogą, do naszych samochodów i pełni wrażeń pojechaliśmy do Wągrowca. Zwiedziliśmy wspaniałe i ciekawe miejsca, przeszliśmy sporo kilometrów pięknymi lasami. Dziękujemy Leszkowi za zorganizowanie tej niezwykle ciekawej wycieczki.

KLIKNIJ GALERIA ZDJĘĆ: