51 Ogólnopolski Zlot Ceramików
Chodzież 20 września 2015r.
Niedziela – 20 września zapowiadała się deszczowo. Mimo tej nieciekawej prognozy wybraliśmy się w ilości 18 rowerzystów na 51 Ogólnopolski Zlot Ceramików organizowany przez Chodzieski Oddział PTTK. Wyruszyliśmy spod muzeum o godzinie 10.00 i nie śpiesząc się pojechaliśmy przez Bobrowniki, Żelice, Sarbkę do Kamienicy, gdzie zrobiliśmy pierwszy przystanek. Deszcz na szczęście nas omijał, jechało się bardzo dobrze. Po krótkiej przerwie udaliśmy się przez Dziewoklucz do Sypniewa. Tam czekał na nas Zdzichu. Liczyliśmy na dobra kawę, ale hotel niestety był zarezerwowany od samego rana. Popedałowaliśmy więc w stronę Margonina. Tam przesympatyczny kelner bardzo szybko i sprawnie podał nam kawę i herbatę, która wypiliśmy na świeżym powietrzu, konsumując zabrane kanapki i ciasto.
Stąd już mieliśmy niedaleko do leśniczówki Piłka, gdzie w tym roku była meta Zlotu. Zjawiliśmy się tam około godziny 13.30. Czekało już na nas rozpalone ognisko, przy którym część uczestników piekła kiełbaski. Zgodnie z tradycją każdy z uczestników otrzymał prezent w postaci wyrobu ceramicznego: filiżanki, miseczki, wazonika lub dzbanka. Ci, którzy uczestniczą w tym Zlocie od kilku lat ( między innymi pisząca ten tekst) mają już sporą kolekcję tego typu pamiątek. W pewnym momencie, nagły i dość gwałtowny deszcz przegonił wszystkich pod wiatę. Ten moment wykorzystał Tomek Biegun i wręczył koledze Piotrowi Roszakowi ( prezesowi Chodzieskiego Oddziału) medal 60-lecia naszego Oddziału.
Gdy zjawili się wszyscy uczestnicy Zlotu: piechurzy, rowerzyści i zmotoryzowani, przywieziono pyszną grochówkę, na którą już wszyscy czekali.
Wracając do Wągrowca zahaczyliśmy o Żoń. Obejrzeliśmy kościół i pozostałości grodziska. Potem już musieliśmy się pośpieszyć, bo goniące nas ciemne chmury zwiastowały zmianę pogody.
Z tego, co słyszałam, to prawie wszystkim udało się dotrzeć do domu przed deszczem.
Przejechaliśmy w tym dniu około 70 km. Leśniczówka Piłka położona w środku lasu okazała się wspaniałym miejscem na metę tej imprezy. Warto było tam pojechać, to była wspaniała niedziela w siodełku!