WIOSENNE POWITANIE GÓR.

20160415_121053

Wiosenne powitanie gór – Beskid Wyspowy

13.04 – 17.04.2016r.

Naszą bazą noclegową dla 30 osób były drewniane domki w Woli Skrzydlańskiej usytuowane przy  do Kasiny Wielkiej z widokiem na położoną w oddali Śnieżnicę.

14 kwietnia postanowiliśmy ten szczyt zdobyć. Idąc asfaltową drogą ok. 2 km w kierunku Kasiny Wielkiej dotarliśmy do niebieskiego szlaku i dalej nim wędrowaliśmy. Pokonaliśmy Dzielec 649m n.p.m., doszliśmy do torów kolejowych linii Chabówka – Nowy Sącz, a potem wspinaliśmy się po stromym stoku narciarskim, częściowo pokrytym śniegiem. Pogoda nam nie sprzyjała, nie padało, ale zachmurzenie było całkowite, widoczność prawie zerowa. Idąc cały czas niebieskim szlakiem dotarliśmy na najwyższy z wierzchołków Śnieżnicy 1007m. n. p.m.

Kilkoro bardziej wytrwałych turystów powędrowało dalej przez przełęcz Gruszowiec 660 m.n.p.m., by zdobyć drugi co do wysokości szczyt Beskidu Wyspowego – Ćwilin 1072m.n.p.m.

Schodząc  odwiedziliśmy Ośrodek Rekolekcyjno-Rekreacyjny pod Śnieżnicą założony w 1928r. W leśnej głuszy okazałe, zadbane budynki mieszkalne, kaplica i plebania zrobiły na nas duże wrażenie.

Wracając  zwiedziliśmy Kasinę Wielką, wieś leżącą nad potokiem Węgłówka. Obok stacji kolejowej znajduje się niewielki cmentarz żołnierski z lat 1914-1915. Również w czasie kampanii wrześniowej 1939 r. wokół Kasiny rozegrała się bitwa, w której brała udział X Brygada Pancerno- Motorowa dowodzona przez gen. St. Maczka. Mieszkańcy pokazali nam dom rodzinny Justyny Kowalczyk. Do bazy noclegowej dotarliśmy już w strugach deszczu. Wg endomondo pokonaliśmy ponad 19 km.

Drugi dzień przywitał nas ładną pogodą. Wybraliśmy się samochodami do Jurkowa, by stamtąd wyruszyć niebieskim szlakiem na Mogielnicę – najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego – 1170m. n.p.m. W większości wędrowaliśmy przez las, pokonując 640m. różnicy poziomów. Na szczycie znajduje się wieża widokowa, z której rozciąga się przepiękna panorama Gorców. Kilkunastu naszych turystów powędrowało dalej żółtym szlakiem na Jasień 1012m.n.p.m. My zeszliśmy zielonym na przełęcz E. Rydza Śmigłego. Stoi tam pomnik-obelisk marszałka i drewniany krzyż. Stąd samochodami wróciliśmy do Jurkowa. Kilkoro z nas, którzy nie byli poprzedniego dnia na Śnieżnicy zdobyło ten szczyt z przełęczy Gruszowiec i to przy przepięknej tego dnia pogodzie. My w trzy osoby postanowiłyśmy z Jurkowa wejść niebieskim szlakiem na Ćwilin. Mozolne podejście wynagrodziły nam na szczycie piękne widoki na południe. Podziwiałyśmy w całej okazałości zaśnieżone Tatry z widocznym na Giewoncie krzyżem, Gorce, Mogielnicę, Jasień.

W trzecim dniu naszym celem było schronisko PTTK na Kudłaczach. Samochodami podjechaliśmy do Gościńca pod Lubomirem (w miejscowości Węgłówka) i stamtąd czerwonym szlakiem dotarliśmy do Lubomira 904m.n.p.m. w Beskidzie Makowskim. Dla kolego Józka był to ostatni szczyt do zdobycia z Korony Gór Polskich! Brawo!

Na szczycie znajduje się odbudowane w 2007 r. Obserwatorium Astronomiczne. Dalej przez  Łysinę 891m.n.p.m. czerwonym szlakiem dotarliśmy do polany, na której znajduje się schronisko PTTK. Po krótkiej biesiadzie ruszyliśmy dalej, początkowo czerwonym, a potem zielonym do Poręby, a stamtąd na szczyt Kamiennik Płn, Kamiennik Płd. Minęliśmy dawne kamieniołomy, liczne urwiska, skręciliśmy w kierunku Przełęczy Suchej, gdzie chwilę odpoczęliśmy. Żółtym szlakiem ostro w górę dotarliśmy na Łysinę i dalej przez Trzy Kopce czerwonym szlakiem do Lubomira i Gościńca pod Lubomirem. Dzień zakończyliśmy wspólną biesiadą przy gitarze i rozpalonym grillu.

W ostatnim dniu, dnu wyjazdu, ośmioro naszych kolegów pojechało w Gorce, by zdobyć Turbacz – 1310m.n.p.m. i to im się udało. Reszta grupy postanowiła wejść na Luboń Wielki -1022m.n.p.m., najdalej na zachód wysunięty szczyt Beskidu Wyspowego. Na wierzchołku znajduje się schronisko PTTK, jedyne  w tym paśmie górskim. Wierzchołek zdobi widoczny z każdej strony, zwieńczony wieżą budynek telewizyjnej stacji przekaźnikowej. Po krótkim odpoczynku wróciliśmy do samochodów i udaliśmy się w drogę powrotną do Wągrowca.

Powitanie gór było intensywne, wyczerpujące, ale dało nam dużo satysfakcji.

Danka

KLIKNIJ GALERIA ZDJĘĆ: