2017-05-12-16 BABIA GÓRA

KOLEJNA WYPRAWA K.T.G „SZAROTKA” TYM RAZEM NA BABIĄ GÓRĘ.

Po  4 tygodniach od ostatniego wyjazdu, K..TG „ Szarotka” znów w trasie.  Tym razem nasz cel to Beskid Żywiecki.  Podczas naszych wyjazdów  w Tatry, każdy zerkał okiem na Królową Beskidów, padł nawet pomysł, aby zdobyć ją przy okazji.  Ale nie.. Jej należy się szacunek.

W kwietniu 2016 roku Prezes Stefan, zauroczony Babią Górą, którą doskonale było widać z Lubonia Wielkiego, postanowił zorganizować osobny wyjazd w tak wybitny masyw, który jest bardzo ciekawy i dość niebezpieczny z powodu bardzo zmiennych warunków pogodowych.

Przezornie, aby uniknąć śniegu, przesunęliśmy wyjazd z kwietnia na maj. Może i rok temu miałoby to sens, ale nie w tym roku, kiedy na początku maja, w tym rejonie występowały  obfite opady śniegu.

Naszą bazą noclegową była Zawoja i pięknie położony dom wypoczynkowy „Wiktoria”. Wszyscy bezpiecznie, chociaż z przygodami   w piątkowy wieczór dotarli do Zawoi. Tego samego dnia, szybko przygotowaliśmy trasę na sobotę.

Dzień pierwszy: Cel to Jałowiec 1111 m n.p.m. (najwyższy szczyt pasma Przedbabiogórskiego). Niestety prognozy na sobotę, były niezbyt optymistyczne (prawdopodobieństwo burzy). Na szczęście obyło się bez wyładowań, natomiast przez cały dzień utrzymywały się mgły, które   momentami utrudniały widoczność i odnalezienie szlaku.

Dzień drugi:  tydzień przed wyjazdem wnikliwie obserwowaliśmy meteogramy, szukając okna pogodowego, aby zaatakować najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego ☺ Prognozy wskazały niedzielę, ale naszą pewność zburzył, miejscowy Człowiek Gór (właściciel Wiktorii). Nie lada dylemat, wierzyć wykresom czy miejscowemu… Czekamy do rana. Z okna rozpościerał się piękny widok na Babią Górę, która jakby jeszcze zawstydzona i zaspana, kryła się za chmurką. Stefan, niczym wybitny przywódca, wskazał kierunek – BABIA GÓRA.

Diablak zaatakowaliśmy od strony Zawoi Markowe poprzez Schronisko Markowe Szczawiny, następnie przełęcz Brona. Po niespełna 4 godzinach od momentu wyjścia z „Wiktorii” dotarliśmy na szczyt. Pogoda piękna, widoki zapierające dech w piersiach! Widzimy Tatry, Niżne Tatry, Góry Choczańskie, panoramę Beskidu Żywieckiego, panoramę Beskidu Śląskiego z widokiem na Skrzyczne i wiele innych. Na szczycie spędziliśmy ponad godzinę. Po godzinie 19 dotarliśmy do Zawoi, zmęczeni      i pełni wrażeń. Tego dnia czekała na nas jeszcze niespodzianka: ognisko oraz Kapela Góralska Pana Józka. Biesiada przy kiełbaskach z ogniska i trunkach zakończyła się przed północą.

Dzień trzeci: Nadal ambitnie. Wybieramy się na Policę 1369 m n.p.m.. Górę zdobyliśmy od strony Suchej Góry. Zatrzymaliśmy się w schronisku na Hali Krupowej, a potem prosto na Policę. Ze szczytu przez Cyl na Hali Śmietanowej i  Mosorny Groń wróciliśmy do Zawoi i właśnie wtedy  zaczęło lać…

Podczas pobytu w Zawoi, niektórym turystom udało się również odwiedzić Muzeum Przyrodnicze Babiogórskiego Parku Narodowego oraz Skansen PTTK  im. J. Żaka w Zawoi Markowej.

W dniu powrotu część Turystów, którym nadal doskwierał niedosyt wysokości, wybrała się nad Wodospad na Mosornym Potoku, a w drodze powrotnej zwiedziliśmy Zamek zwany „Małym Wawelem” w Suchej Beskidzkiej.

Przez najbliższe 2 miesiące poprawiamy swoją kondycję, aby pod koniec lipca spotkać się w Tatrach Zachodnich.

Do zobaczenia na szlaku!

Ania

 

KLIKNIJ GALERIA ZDJĘĆ: